Między stertami kurzu i pajęczyn (czyt. w mózgu "Waszej uroczej Mimi-chan, jedynej dziewczyny, która może wytrzymać wśród tylu niewyżytych graczy")  powstał sobie kombos:

Bliss Totem, Avatar of Luck + Mana Nexus

Działa na prostej zasadzie: rzucamy sobie 1 Manę Nexus kładąc do shield zone byle jaką kartę z many, następnie przekładamy sobie Nexusa z grave na manę (Blissikiem ofc). Po rzuceniu następnej Many Nexus w shieldach pojawi się MANA NEXUS, która przecież jest ST -> więc można jej będzie jeszcze raz użyć. A na co? Oczywiście na inną Manę Nexus, która będzie nam leżeć w manie :> Efekt jest ciekawy, kiedy mamy w manie trzy Many Nexus, a czwartą w ostatniej tarczy.

Może i trochę sytuacyjne, ale doceńcie, że cokolwiek wymyśliłam, mając głowę zaprzątniętą grą na gitarze (trzecią linijkę Ody do Radości zagrałam bez pomyłki ^^) i monosem innej niż G civ (już nic nie powiem ;x)