Duel Masters
Teraz ja. Pewnego razu w szkole jeden chłopak przyniósł karty (podróby) i wszyscy zaczęliśmy grać (podróbami). Pewnego razu dostałem na Dzień Dziecka Twin-Swarrn Deck (Theme deck). Poszedłem do szkoły i ograłem wszystkich. Od tej pory wszyscy zaczęli kupować oryginalne karty, ale nadal byłem najlepszy. Nie znali angielskiego, więc musiałem im tłumaczyć co robią stwory, przez jeden dzień nasłuchałem się: "Michał, a co robi ta karta?" 10 razy , uhh... jeszcze to pamiętam, to było okropne. Potem grałem, grałem i grałem ograłem całą szkołę. Zacząłem kupować boosterki, nowe decki. Budowałem swoje, przeglądałem w internecie talie. Robiłem się coraz lepszy. Byłem tak dobry, że przegrywałem BARDZO, BARDZO RZADKO nawet z najlepszymi! Testowałem talie na moim najlepszym przyjacielu, który nie był zbyt dobry Później zrozumiałem, że jak będę grał z kimś kogo strategie dobrze znam to nie będę lepszy. A nagle okazało się, że trening czyni mistrza - mój przyjaciel pokonał mnie!!! Obaj się zdziwiliśmy. Byłem odtąd najlepszy, a on prawie mi dorównywał. Potem zdjęli DM z CN i przestaliśmy grać. Później to jakoś wróciło i nadal jestem najlepszy.
Ostatnio edytowany przez MICHAL111 (2011-02-18 22:44:01)
Offline