- Duel Masters http://www.duel0masters.pun.pl/index.php - DM Ogólny http://www.duel0masters.pun.pl/viewforum.php?id=7 - Własna Historia DM http://www.duel0masters.pun.pl/viewtopic.php?id=182 |
Lux - 2009-02-11 19:02:22 |
Opowiadajcie jak się zaczęła Wasza przygoda z DM. Ja oczywiście zacznę. xD |
pit21 - 2009-02-11 19:18:56 |
Moja historia zaczęła się także od Anime. Kupiłem numer kaczora donalda i trafiłem na Barona Vorga <chyba>. Byłem bardzo szczęśliwy bo był on w bajce. Na Dzień Dziecka dostałem Kokoju's deck. Następnie kupowałem sobie podróbki za 5 zł. Graliśmy na podwórku zasadami jakie przedstawiał lux. Kiedyś Łukasz przyniósł oryginalne karty i się zaczęło. Ja także sobie kupiłem 2 startery. Miałem oryginalne karty. Jedyny powód był ten, że mieszaliśmy podróbki z oryginałkami. Graliśmy długo, aż w wakacje kupiłem sobie Szczęśliwy boosterek dostałem wtedy mnóstwo oryginałek. Zrobiłem sobie deck Mono light. Zalogowałem się na etcg. Wcześniej lux nauczył mnie prawdziwych zasad. Nauczyłem się dużo później budować decki. Teraz też robię , bo ciągle je zmieniam.;] |
Lux - 2009-02-11 19:24:25 |
ey klopsik spójrz na ostatnie dwa zdania w twojej opowieści . xDD i ty się dziwisz, że gakuzu cię skrytykował. Ogólnie nasz historie są bardzo podobne. :) |
Lucasonix - 2009-02-11 19:37:34 |
ja identycznie jak koledzy wyzej tylko zasady troche inne gralismy ze mozemy zrobic max 3 ruchy |
Bazagazeal - 2009-02-11 20:17:13 |
Ja też chłopaki umeiem skopiować z eTCG więc macie My nie kopiowalismy z etcg . xDD : P LuX |
Homik - 2009-02-12 15:35:40 |
Ja prawie identycznie jak wy tylko pierwse orginalki dostalem od brata z koloni i wtedy dowiedzialem sie jak sie w to naprawde gra (zasady) :{ |
Kokoju - 2009-03-14 20:17:05 |
Moja historia z dm zaczęła się tak: Kiedyś w szkole dwóch chłopaków z mojej klasy grało w owe DM(pamiętam dokładnie: jeden RY a drugi GU [nieźle się układało. GURY). Były to podróby, wkrótce wszyscy zaczęli je kupować z pobliskim sklepie z podróbami, ale tam były tylko karty z base setu, a właściwie część (np. woda i natura nie miały podójnych łamaczy, wielu kart nie było itp.). Wtedy każda karta orginalna nie z base setu była niezwykłą rzadkością. Niestety, nie każdy miał cierpliwość - po 2-3 pierwszych przegranych duelach zniechęcali się. Graliśmy na własnych zasadach np. draw 2 kart, można było atakować untapy, wykańczać można było tylko, jeśli przeciwnik miał w polu 1 lub 0 stworór w polu i nie było obowiązku, że np. aby wezwać La Ura Gigę trzeba tapnąć manę światła. A co za tym idzie? Często wymyślaliśmy własne efekty (np. Holy Awe zabraniało na jedną turę atakować przeciwnikowi). Potem trochę zacząłem podejrzewać, jak podczas pojedynku Shobu z Hakuoh Hakuoh podkreślił, że Urth jest zawsze odtapowany, a Shobu się poddenerwował tym - wtedy się zastanawiałem, o co z tym chodzi. Pznałem zasady prawdziwe, w tym czasie już nikt nie grał w DM. Kupiłem Kokujo Darkness Deck, tworzyłem talię mono darkness, potem dodałem karty wody. Później zdjęli DM z cartoon network, nastąpiło przerwanie gry, nie grałem,nie interesowałem się DM... potem kumpel poznany na necie mi napisał, że DM jest na kreskowka.pl. DM 'obudziło' się we mnie, zacząłem kupować boostery. Choć ograniczone odcinki mi się znudziły, teraz ciągle gramw dm... |
dado - 2009-03-15 14:25:09 |
Ja gram od roku.rocznica będzie 19 marca w moje urodziny.dostałem dużo kasy a,pare osób w szkole miało |
Aviko - 2009-07-26 21:28:06 |
No cóż.. Długie miesiące grałem prostym mono light z podrób pożyczonych od Orlika. Aż potem z bratem na podstawie BLOCK ROCKERS x 2 zrobiliśmy: on GU, ja YU. A teraz gram BUY'em. |
syforce - 2010-05-02 18:34:38 |
No to teraz czas na mnie. Pierwszy raz styczność z Duel Masters miałem 2 lata temu na koloni. Byłem na niej z moim najlepszym kumplem z klasy. Byliśmy raz w wesołym miasteczku, gdzie on sobie kupił talie (podrób oczywiście). Chciał koniecznie mnie nauczyć w to grać, ale ja jakoś nie poczułem pociągu do tej karcianki. Na koniec koloni oddał te karty jednemu koledze i wróciliśmy do domu. Po wakacjach, gdy chodziłem do 4 klasy on i inny kumpel wytrzasnęli skądś podróby i zaczęli grać. Ja nie lubiłem tej gry. Obaj grali tak jak każdy początkujący - talia 5 civ, nie znali efektów, zasady z kosmosu. Raz mnie poprosili, żebym zagrał i zagrałem. Grałem talią najsłabszego, kontra najsilniejszego. Pokonałem go bez przeszkód. Postanowiłem dać tej grze szanse i pojechałem kupić sobie 6 talii podrób. Trafiłem tam aż 9 Lwów Chaosu, które były uznawane jako najlepsze karty. Od tamtej pory ja zacząłem być na szczycie tabeli szkoły. Ja jako pierwszy budowałem talie inne niż z 5 civ. Rok temu, znów pojechałem na kolonię, jednak tym razem sam. Poznałem jednego chłopaka, który miał oryginały. Podał adres sklepu. Od razu po koloni pojechałem do niego. Gdy zobaczyłem te wszystkie ORYGINALNE karty poczułem się jak w raju. Od tamtego czasu jeździłem do tego sklepu bardzo często. Gdy po raz pierwszy odwiedziłem ten sklep powiedziałem o nim tylko temu najlepszemu kumplowi. Od tamtej pory Ja byłem naj, ale on był prawie na równi ze mną. I przed gwiazdką w roku 2009 przeżyłem jedną z najwspanialszych chwil w moim życiu. Okazało się, że kolega mojej starszej siostry również kiedyś grał w tą grę. Podobno wygrywał na turniejach i dalej miał swoje karty. Gdy on dowiedział się, że ja w to gram postanowił oddać mi swoje karty (oprócz swojej talii). Od wtedy nie ma na mnie silnych. Wygrywam z kim chce i jak chce. |
MICHAL111 - 2011-02-18 22:38:58 |
Teraz ja. Pewnego razu w szkole jeden chłopak przyniósł karty (podróby) i wszyscy zaczęliśmy grać (podróbami). Pewnego razu dostałem na Dzień Dziecka Twin-Swarrn Deck (Theme deck). Poszedłem do szkoły i ograłem wszystkich. Od tej pory wszyscy zaczęli kupować oryginalne karty, ale nadal byłem najlepszy. Nie znali angielskiego, więc musiałem im tłumaczyć co robią stwory, przez jeden dzień nasłuchałem się: "Michał, a co robi ta karta?" 10 razy , uhh... jeszcze to pamiętam, to było okropne. Potem grałem, grałem i grałem ograłem całą szkołę. Zacząłem kupować boosterki, nowe decki. Budowałem swoje, przeglądałem w internecie talie. Robiłem się coraz lepszy. Byłem tak dobry, że przegrywałem BARDZO, BARDZO RZADKO nawet z najlepszymi! Testowałem talie na moim najlepszym przyjacielu, który nie był zbyt dobry :) Później zrozumiałem, że jak będę grał z kimś kogo strategie dobrze znam to nie będę lepszy. A nagle okazało się, że trening czyni mistrza - mój przyjaciel pokonał mnie!!! Obaj się zdziwiliśmy. Byłem odtąd najlepszy, a on prawie mi dorównywał. Potem zdjęli DM z CN i przestaliśmy grać. Później to jakoś wróciło i nadal jestem najlepszy. |